LUTY
2. Zabawy na śniegu
1. 1. Przyszłość to daleki czas, lecz już myśli każdy
z nas,
kim zostanie i
co kiedyś robić będzie.
Tyle jest
zawodów, że można pomarzyć już, kim być się chce.
Tu i tam
pracować, być potrzebnym wszędzie.
Ref.: Chcę być pilotem i latać samolotem.
Chcę być
weterynarzem, bo od zawsze o tym marzę.
Chcę być
lekarką i ludzi ratować.
Chcę być
kucharką i smacznie gotować.
2. Ważne jest, kolego mój, aby lubić zawód swój.
Robić w życiu to, o czym się ciągle marzy.
Wtedy miło mija czas, gdy robi to, co kocha, każdy z nas.
Uśmiech wtedy człowiek ma na swojej twarzy.
2.
Narty suną, sanki jadą, łyżwy
znaczą ślad zygzaków,
barwny tłumek, głośna radość –
góra rojna od dzieciaków!
Szczypią nosy, uszy palą, twarz
wesoła i rumiana.
Z dala szosy, drogi z dala – trwa
zabawa już od rana.
– Ale śniegu!
– Pożycz sanek!
– Daj mi łyżwę chociaż jedną!
– Skocz z rozbiegu!
– Goń mnie, Franek!
– Kto chce zjeżdżać razem ze mną?
Suną narty, mkną saneczki, w ruchu
kijki, paski, sznurki...
Śmiech i żarty, czasem sprzeczki,
z górki, z górki na pazurki!